Dziś są wyraźnie nadszarpnięte. Po wczorajszym popołudniu z labradorką spałą jak zabita, a dziś na spacerze ani razu nie włączyła pędu super psa. Spokojnie obeszłyśmy osiedle i jeszcze spokojniej wróciłyśmy do domu. Szczęsliwie powrócił mrozik. Powietrze jest rześkie i świat wydaje się lepszy.
świetne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń