czwartek, 20 stycznia 2011

pracowicie...

... spędziłam dzień, załatwiłam milion różnych spraw, ale największą niespodzianką dnia był telefon w sprawie sprzedaży domu. Och! Gdyby tak udało się załatwić to szybko.


2 komentarze:

  1. Powodzenia :)
    wiesz, że dopiero teraz odgrzebałam z zakamarków wordpress Twoją subskrypcję? Ciekawie tu u Ciebie, będę zaglądać :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. witaj, dziękuję i zapraszam ponownie.. ja też już dawno u Ciebie nie byłam :)

    OdpowiedzUsuń