środa, 16 marca 2011

jak chorobliwie skąpym można być.

Pan, który chce kupić nasz dom jest obłąkany. Piszę to z pełną odpowiedzialnością. Domówiliśmy cenę domu a on teraz negocjuje z notariuszami czy wezmą od niego 2500 czy może 2450 zł za akt notarialny, czy wezmą 6 zł za stronę wypisy czy może 5,5 (akt ma ok. 10 stron). Obłęd. I jeszcze próbował na mnie przełożyć koszty aktu notarialnego. Takiego tupetu to już dawno nie widziałam. Oby ta transakcja doszła do skutku zanim wybuchnę.
Swoją drogą może nie bez kozery jest powiedzenie, że oszczędzają bogaci to i nam się opłaci.

1 komentarz: