czwartek, 17 marca 2011

się porobiło.

Mała Pierdoła od 3 w nocy ma biegunkę. A ja muszę ją dziś zostawić na prawie 6 godzin. Po konsultacji z weterynarzem dostała nitrofuroksazyd i znikomą porcję jedzenia na śniadanie. Mam nadzieję, że wytrzyma. A jak nie wytrzyma pozostaje nadzieja, że załatwi tę sprawę na dywanie a nie na moich woskowanych deskach.

3 komentarze:

  1. Jak dobrze, że nie mam woskowanych desek;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no oby, jak mnie gołąb nasrakał na kurtkę woskowaną, to plama została. Ale ja nie kraczę. Nie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierdoła dała radę, w tych sprawach chyba można na nią liczyć, a może po prostu tabletka i dieta zrobiła swoje ;)

    OdpowiedzUsuń