sobota, 29 stycznia 2011

sierota jestem.

Dokumenty nie odnalazły się w domu. Zniknęły na dobre. W poniedziałek czeka mnie wizyta w wydziale komunikacji i w urzędzie miasta celem wyrobienia nowych. Najgorsze jest to, że w środę wyjeżdżam z przyjaciółką i jej dziećmi na krótkie ferie. Nie będę mogła prowadzić, chyba, że dostanę jakieś zaświadczenie z urzędu (o ile to w ogóle możliwe).
A póki co sandacz pod szpinakiem i pierzynką z mozzarelli dochodzi w piekarniku :).


5 komentarzy:

  1. Smakowicie :) A dokumenty... no cóż jeżeli znikają, to warto zgłosić zaginięcie. Żeby nikt na ich konto nie narobił kłopotów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. w formatowaniu popraw czas na środkowoeuropejski

    OdpowiedzUsuń
  3. udało się ;), dawno już tego szukałam, ale jakoś nie mogłam znaleźć ;)

    OdpowiedzUsuń