Nie mogę spać. A zatem kilka słów. Od kilku dni jestem w Ochotnicy Górnej. Przepiękne, urokliwe miejsce. Cisza spokój, dawno zapomniana sielskość lat dziecinnych.
Dzisiaj odwiedziłyśmy Stary Sącz. Małe miasteczko z małym klasztorem klarysek. Pięknie odrestaurowanym dzięki środkom z Unii i dzięki kanonizacji św. Kingi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz