czwartek, 10 lutego 2011

zamieszanie.

Kilka dni z moimi bratanicami wywraca dom do góry nogami. Łyżwy, Teatr Animacji, spotkania z koleżankami z dzieciństwa i ich dziećmi, pieczenie pizzy. Ogłupiała Mała Pierdoła nie potrafiła znaleźć sobie miejsca. Zwłaszcza, że w naszym łóżku zamiast oazy spokoju, znajdowała dwa szkodniki. Przed chwilą wróciłam do domu sama. Takiej radości dawno nie widziałam ;). Jednego się tylko nie spodziewała, że zakaz kanapowy utrzyma się w mocy.

1 komentarz: